Ojcu Jak daleko pada lawina od gór? Gdzieś za granicą wiecznej zmarzliny, ktoś urodził kamień. Ten rósł przez eony, aż w końcu jednym ruchem tektonicznym, wypiętrzył się aż po sklepienie nieba. Pociemniało, pojawił się pierwszy błysk, a potem odgłos gromu. Trzeba...
Marcin Lenartowicz
Jak daleko pada lawina od gór?Gdzieś za granicą wiecznej zmarzliny, ktoś urodził kamień.Ten rósł przez eony, aż w końcu jednym ruchem tektonicznym,wypiętrzył się aż po sklepienie nieba.Pociemniało, pojawił się pierwszy błysk, a potem odgłos gromu.Trzeba zawsze liczyć...
Gniew pierworodny
Jednostką miary jest sen. Kwadratowy, półprzezroczysty bielą, która powoduje gorączkę. To troszkę tak, jakby w środku rosło ogromne drzewo - dłonie to tkanka porozrywana przez gałęzie, które z niej wyrastają, rozrzucając je na cząsteczki pierwotne. Włosy - korona ze...
,,Urogrud”
Ziemia wyschnięta na wiór, zdawała się drgać w podnieceniu. Doskonale ją rozumiałem. Od przeszło dekady na całym świecie nie uraczyłeś żadnego kruka… wrony, gawrona - jakby cały odłam tego konkretnego ptactwa zapadł się pod ziemię, sprawiając, że świat nabrał kolorów....
Poezja Marcina Lenartowicza
05/2020 Ewa (autorzy: Marcin Lenartowicz / Basia Derlak - z zespołu Chłopcy Kontra Basia) Pamiętam pierwszy śnieg, ten który jeszcze wiosną zamarzał na wargach, kiedy piekliśmy chleb, a czas nie znał się na zegarkach. W cienistym wnętrzu, otoczonym zewsząd...