fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Sławomir Bączkowski

M I K O Ł A J K I

Wsłuchiwał się w ciszę nocy chcąc wyłapać miarowy oddech matki. Jej nosowe  westchnienia byłyby koronnym dowodem, że śpi na tyle głęboko, żeby nie usłyszeć krzątaniny przy szafie. Musiał otworzyć pawlacz i poszukać odpowiedniej torby. Z biegiem czasu ich stosy...

Ekspres 13.07

Niby od niechcenia popatrzył na zegarek, ale Roman i tak zwrócił na to uwagę. -  Czemu tak patrzysz? – zapytał z nadzieją w głosie, jakby ojczym miał mu przekazać jakąś wyjątkowo dobrą nowinę. - Daj ty mi spokój! – burknął stary i znowu zabrał się do wygładzania...

Malwy

Ojciec od zawsze uwielbiał malwy, bo przywodziły mu na myśl wsie z pochylonymi chałupkami, które w jego wyobraźni upodabniały się do zgarbionych starowinek. Taka wzorcowa chałupka obowiązkowo musiała być okolona drewnianym płotem, a w jej pobliżu powinny rosnąć malwy,...

Wierzby

Dzień zapowiadał się cudownie, choć zupełnie mnie to nie obchodziło. Moje łóżko stało obok okna, więc zawsze rano, trochę bezwiednie i wbrew intencjom, zerkałem na świat za szybą. Nigdy nie rozumiałem, dlaczego rodzice przywiązywali tak wielką wagę do pogody. Po...

Proszę już iść

Jak co wieczór sięgnął do szafki, w której równym rzędem stały różnokolorowe segregatory. Na chybił trafił wybrał jeden z nich i poczłapał do biurka. Usiadł ciężko i zapalił lampkę. Drżącą ręką zaczął przerzucać foliowe koszulki. Zgromadzone tam kartkówki i...

K O M I S J A

Czekał pod kołdrą długo. Bardzo długo. Zrobiło mu się duszno i strasznie gorąco. Ostry zapach taniego proszku do prania wgryzał się w nos, a całe ciało okryte cieniutką piżamą zaczynało nieznośnie swędzieć. I ciemność. Ta kołdrzana ciemność, która zdawała się jeszcze...

Skip to content