fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Sławomir Bączkowski

Wyjechała na długo

Przy wsiadaniu jakaś pani zgubiła but, który wpadł pod wagon i nikt nie potrafił go wydostać. Popatrzyłem na zdenerwowaną matkę. Wydała mi się krucha jak wysuszony jesienny liść. Z trudnością utorowałem nam drogę do przedziału i natychmiast przegoniłem jakiegoś...

Szczeniak

- A teraz Hania zamyka oczy! - powiedziała pani Krystyna i poprowadziła córeczkę za rękę do pokoju. Dziewczynka aż drżała z radości. Już od rana przeczuwała, że tego dnia wydarzy się coś niezwykłego, bo dorośli zachowywali się jakoś inaczej. Szczególnie widać to było...

Koc

Koc był przepiękny. Mijając wystawę sklepową, na której leżał, matka zawsze przed nią przystawała i patrzyła jak urzeczona. Wyobrażała sobie, że jest bardzo miękki, niemal czuła pod palcami delikatną tkaninę. W myślach kładła na nim nowo narodzone maleństwo i otulała...

Taki  miałam ciężar na sercu

- Taki miałam ciężar na sercu! – mówi matka, patrząc na wyszorowaną płytę grobu, czerwone tulipany w wazonie i płonący znicz. Jej włosy rozświetla ostre słońce, przebijające się pasmami przez gałęzie cmentarnych drzew. Jest koniec sierpnia. Po upalnych dniach wreszcie...

Malwy

Ojciec od zawsze uwielbiał malwy, bo przywodziły mu na myśl wsie z pochylonymi chałupkami, które w jego wyobraźni upodabniały się do zgarbionych starowinek. Taka wzorcowa chałupka obowiązkowo musiała być okolona drewnianym płotem, a w jej pobliżu powinny rosnąć malwy,...

Ekspres 13.07

Niby od niechcenia popatrzył na zegarek, ale Roman i tak zwrócił na to uwagę. -  Czemu tak patrzysz? – zapytał z nadzieją w głosie, jakby ojczym miał mu przekazać jakąś wyjątkowo dobrą nowinę. - Daj ty mi spokój! – burknął stary i znowu zabrał się do wygładzania...

M I K O Ł A J K I

Wsłuchiwał się w ciszę nocy chcąc wyłapać miarowy oddech matki. Jej nosowe  westchnienia byłyby koronnym dowodem, że śpi na tyle głęboko, żeby nie usłyszeć krzątaniny przy szafie. Musiał otworzyć pawlacz i poszukać odpowiedniej torby. Z biegiem czasu ich stosy...

Wierzby

Dzień zapowiadał się cudownie, choć zupełnie mnie to nie obchodziło. Moje łóżko stało obok okna, więc zawsze rano, trochę bezwiednie i wbrew intencjom, zerkałem na świat za szybą. Nigdy nie rozumiałem, dlaczego rodzice przywiązywali tak wielką wagę do pogody. Po...

K O M I S J A

Czekał pod kołdrą długo. Bardzo długo. Zrobiło mu się duszno i strasznie gorąco. Ostry zapach taniego proszku do prania wgryzał się w nos, a całe ciało okryte cieniutką piżamą zaczynało nieznośnie swędzieć. I ciemność. Ta kołdrzana ciemność, która zdawała się jeszcze...

Proszę już iść

Jak co wieczór sięgnął do szafki, w której równym rzędem stały różnokolorowe segregatory. Na chybił trafił wybrał jeden z nich i poczłapał do biurka. Usiadł ciężko i zapalił lampkę. Drżącą ręką zaczął przerzucać foliowe koszulki. Zgromadzone tam kartkówki i...

Skip to content