Tamaro, wyruszam z Tobą w podróż…
Namalowaną pociągnięciami pędzla…
Namalowaną wyobraźnią i ekscytacją…
Jestem wyemancypowaną kobietą tamtego i swego czasu.
Jestem widzem, który podąża Twoimi śladami.
Jak Ty- jestem kobietą nowoczesną,
Jak Ty- nie znam hipokryzji i wstydu…
Sprawiłaś, że tworzę obrazy tamtego świata, dalekie od współczesności, a zarazem tak jej bliskie.
Nie mogę oderwać od Ciebie oczu.
I oto Stany Zjednoczone witają Cię swoją różnorodnością, pychą, bogactwem…
Witają, jak wita się zmianę stylów i epok.
Światła gasną… A potem już tylko Meksyk
i suche stepy owiane kaktusowym zapachem krajobrazu.
A Ty ciągle w podróży…
A Ty jesteś, wryta w pamięć, wpisana w historię sztuki.
Wyrosłaś na piękną różę, która choć czasem kłuje,
przede wszystkim wabi i zachwyca…