Umarłem trzy lata temu, ale dzięki nekronetowi obserwuję, co dzieje się w socialach żywych.
Zaglądam na konto żony.
Byłej… przecież została wdową.
Patrzę na zdjęcia i czuję się, jakbym dostał w twarz – jest w związku z Kamilem.
Był moim najlepszym przyjacielem.
Jak mogli!
Zaraz… przecież mnie już od trzech lat nie ma. Miała prawo ułożyć sobie życie na nowo. On też niczego złego nie zrobił – napominam sam siebie.
Uwiera mnie jednak świadomość, że to kobieciarz i każdą z partnerek zdradzał – nie mam prawa, ale…
Nadal ją kocham i zastanawiam się, czy nie złamać prawa – wynająć nekrohakera i ją jakoś ostrzec…