fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Rzeka wije się żmijowym ruchem wśród kamieni i głazów, które zwilżone odpryskami wody wysychają na chwilę, by ponownie zalśnić tłustym połyskiem. Pachnie obecnością roślin porastających brzegi. Z południa dmie lekki wiatr. Jego  porywy czeszą nieskoszoną trawę, niepokoją nieliczne krzewy. Sporadycznie rosnące drzewa szepcą drgającymi liśćmi. W półdzikim pejzażu bieli się niedbale ułożone półnagie ciało kobiety; od rana prowadzi dialog ze słońcem, zachłannie czerpie rozproszone wokół ciepło.

Pojawia się bezszelestnie. Przysiada w odległości kilku metrów.  Interesujący wygląd nosi ślady zaniedbania. Widać, że wiele przeszedł. Niejedną walkę stoczył o przetrwanie. Uważnym wzrokiem przygląda się kobiecie leżącej wśród bujnej roślinności. Milczy. Jakby na coś czekał. Jego zachowanie intryguje. Odzywa się pierwsza. Dzień dobrymówi ciepłym, niskim głosem. Wtedy on podchodzi nieśpiesznym krokiem i muska nosem wierzch jej dłoni. Jest mile zaskoczona tą niezwykłą reakcją na wypowiedziane powitanie. Siada obok, gotów oddalić się, gdyby jego obecność była niepożądana. Wie, że jest intruzem od dawna spragnionym towarzystwa.

Zapowiedź wieczoru: barwy tracą swoją intensywność, milkną rozgadane ptaki, zasypiają znużone upałem owady. Od rzeki zaczyna płynąć chłodne powietrze. Kobieta powoli ubiera się. Pakuje do torby osobiste drobiazgi.  Ma poczucie dobrze spędzonego dnia. Od dawna czeka na coś, co by odmieniło monotonne życie. Niezmącony rytm nuży i niepokoi. Powtarzalność tłumi w niej potrzebę odmiany. On stoi w pokornej postawie. Cierpliwie czeka na decyzję. Po kilku godzinach wspólnej obecności znów ufa. Jeśli dostanie jeszcze jedną szansę, będzie najwierniejszym psem. Tak bardzo nie chce rozstać się z nadzieją.

 

Skip to content