autoportret – Sławomir Łuczyński
Sławomir Łuczyński – rysownik, karykaturzysta i ilustrator.
Jego rysunki były publikowane m.in. w czasopismach: „Szpilki”, „NIE”, „Twój Dobry Humor”, „Nad Wartą”, „Karuzela”, „Angora”, „Wprost”, „Przegląd Tygodniowy”. Jest pierwszym polskim karykaturzystą, który w konkursach międzynarodowych zdobył ponad 100 nagród.
Ze Sławomirem Łuczyńskim rozmawiają Grzegorz Misiak i Sylwester Kurowski
– Zacznijmy od Twojego stylu artystycznego, który jest niezwykle charakterystyczny i rozpoznawalny. Można go porównać do średniowiecznych ,,danse macabre”, przeniesionych w nasze czasy. Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia takiej sztuki?
– Tak, moje rysunki rzeczywiście nawiązują do tej dawnej tematyki, ale staram się przekazać ją w kontekście współczesnych wydarzeń i problemów społecznych. Moje inspiracje biorą się z życia codziennego, z obserwacji: ludzi, polityki, mediów. Staram się uchwycić to, co jest istotne i przelać to na papier za pomocą swojej kreski.
– Twoje rysunki często niosą ze sobą ważne przesłanie moralne np., że życie umyka, więc nie warto tracić czasu na to, co błahe, nieważne i miałkie. Czy możesz opowiedzieć o tym, jakie jeszcze przesłanie chciałbyś przekazać swoimi pracami?
– Staram się przekazywać ważne myśli za pomocą humoru i ironii. Chcę zwrócić uwagę na to, co naprawdę istotne w życiu, na to, że czas jest cenny i nie warto marnować go na płytkie sprawy. Moje rysunki mają zachęcić do refleksji nad sensem istnienia, nad naszymi działaniami i wyborami.
– Często w twoich pracach można dostrzec satyryczne komentarze dotyczące polskiej polityki i mechanizmów władzy. Jak widzisz rolę satyry i sztuki w komentowaniu aktualnych wydarzeń politycznych?
– Satyra ma wspaniałą rolę w demaskowaniu błędów i nadużyć władzy. Dzięki niej możemy spojrzeć na pewne sprawy z dystansem i zrozumieć je w szerszym kontekście. Sztuka, w tym także karykatura, powinna być krytyczna i wymowna, ale też zachęcać do dyskusji i refleksji.
– Oprócz rysunków politycznych, tworzysz także prace o charakterze epickim, które wydają się być bardziej surrealistyczne. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat tych prac i ich idei?
– Moje prace epickie są bardziej związane z poetyką surrealistyczną. Często ukazują symboliczne obrazy, które mają wywołać w widzu zadumę. Chcę poruszać tematy uniwersalne, związane z ludzkim istnieniem i egzystencją. Każdy z moich rysunków zasługuje na chwilę zadumy i refleksji.
– Oprócz swojej twórczości artystycznej, masz także ciekawą drogę zaangażowania politycznego i historię działań opozycyjnych przed rokiem 1989. Czy mógłbyś opowiedzieć trochę więcej na ten temat?
– Był to okres, kiedy walczyliśmy o wolność i demokrację w Polsce. Jako drukarz i rysownik działający w podziemnym wydawnictwie ,,Pro Patria”, angażowałem się w akcje opozycyjne. Byłem również drukarzem pism podziemnych „CDN”, „Metod”, „Trybuna”, ulotek i plakatów. W 1983 r. zorganizowałem przemyt aparatu fotograficznego do Zakładu Karnego w Hrubieszowie, którym Zbigniew Libera zrobił zdjęcia więźniów na spacerniaku, udających pobyt na plaży. Walczyliśmy z cenzurą, staraliśmy się przekazywać prawdę, choć bywało to trudne i niebezpieczne.
– Gratulujemy odwagi i determinacji w tamtym niełatwym okresie.
Teraz, jako uznany artysta, nadal angażujesz się w sztukę i karykaturę, prowadzisz liczne wystawy i publikujesz książki. Jakie są Twoje przyszłe plany i projekty?
– Dziękuję za miłe słowa. Mam wiele planów i projektów artystycznych. Chcę kontynuować tworzenie rysunków, publikować kolejne książki i brać udział w wystawach. Sztuka jest dla mnie pasją i drogą wyrazu, więc nie zamierzam z niej rezygnować.
– Czy są jeszcze jakieś nowe tematy, które chciałbyś poruszyć swoimi rysunkami w przyszłości?
– Wciąż jest wiele tematów, które chciałbym podjąć w moich rysunkach. Chciałbym kontynuować komentowanie polskiej rzeczywistości, ale także zaglądać w tematy bardziej uniwersalne, związane z naturą ludzkiego istnienia. Sztuka powinna być żywa i rozwijać się wraz z artystą, więc z pewnością czeka mnie wiele fascynujących wyzwań.
– Czy mógłbyś podzielić się z nami swoimi najważniejszymi sukcesami i wyróżnieniami artystycznymi?
– Jestem dumny z tego, że jako pierwszy polski karykaturzysta zdobyłem ponad setkę nagród na polskich i zagranicznych konkursach rysunku satyrycznego. Wygrałem między innymi w konkursach organizowanych na Tajwanie, w Jugosławii, Argentynie, Belgii, Azerbejdżanie, Chinach, Syrii i Rumunii. To dla mnie ogromne wyróżnienie.
– Jakie towarzyszyły Ci emocje, kiedy zdobywałeś te prestiżowe nagrody?
– Były to chwile ogromnej radości i satysfakcji z mojej pracy. To niezwykłe uczucie, gdy widzisz, że twoje rysunki są doceniane przez międzynarodowe jury i stają się zauważalne na skalę światową. To dla mnie motywacja do dalszego doskonalenia swoich umiejętności i tworzenia coraz lepszych prac.
– Czy w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się projektów związanych z podróżami i wystawami zagranicznymi?
– Tak, wystawy zagraniczne zawsze były dla mnie inspirujące i fascynujące. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miał okazję prezentować moje prace na międzynarodowych wystawach i spotykać się z różnymi kulturami i artystami. To zawsze daje mi nowe perspektywy i pozwala poszerzyć swoje horyzonty artystyczne.
– Czy jest coś, czego chciałbyś nauczyć nowe pokolenie artystów, którzy chcieliby podążać twoimi śladami?
– Myślę, że najważniejsze jest zachowanie autentyczności i własnego stylu. Każdy artysta powinien szukać swojego wyrazu i przekazu, nie bać się krytyki i być wytrwałym w dążeniu do celu. Sztuka to ciągłe doskonalenie, więc warto być ciekawym i otwartym na nowe wyzwania.
– To piękna rada dla młodych artystów. Dziękujemy za spotkanie i życzymy kolejnych sukcesów.
– Dziękuję za zaproszenie.