Wywiad z malarzem Michaelem Athanasius’em Hanna
Rozmawiali: Martyna Manowska-Laszczak i Sylwester Kurowski
O artyście:
Michael Athanasius Hanna, pochodzący z Jersey City w stanie New Jersey, od dzieciństwa zanurzony jest w świecie sztuki. Z pasją rozbudzoną w wieku ośmiu lat, był szeroko rozpoznawalny w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych. Jego prace zdobiły znane przestrzenie sztuki, takie jak Victoria Gallery w Paterson, NJ czy Atrium Gallery w Morristown. Jego kluczowe osiągnięcia to solowa wystawa w galerii Wix w Chelsea oraz roczna prezentacja w Hogarth Worldwide w środkowym Manhattanie. Prace Michaela zdobyły również uznanie w takich publikacjach jak: New York Times, Hartford Courant, Daily Record i Jersey Journal. Jego twórczość opisywana jest przez kuratorów, jako ,,przywrócenie malarstwa jako siły działania i reakcji we współczesnym społeczeństwie”, a więc jest dynamiczną siłą przebudzenia. Dziś Michael tworzy swoje dzieła w historycznej pracowni w północnej Georgii.
Więcej o artyście dowiedzieć się można, zaglądając na michaelhannaartist.com oraz https://www.aedrafinearts.com
Pochodzisz z Jersey City, a twoje atelier znajduje się obecnie na obszarze Georgii. Jak wpływa to przemieszczenie na twoje twórcze podejście i inspiracje w ciągu ostatnich lat?
Przeprowadziłem się do Georgii, ponieważ potrzebowałem w pracowni dużo przestrzeni, a Georgia ma przystępne ceny nieruchomości. Moja pracownia artystyczna składa się obecnie z głównego pomieszczenia, balkonu na drugim piętrze, na którym mogę odpoczywać oraz dwóch pomieszczeń magazynowych, znajdujących się w moim domu. Posiadanie około 1000 metrów kwadratowych przestrzeni roboczej, pozwala mi tworzyć wiele dużych obrazów.
Spędzanie w dzieciństwie większości czasu w różnych parkach w Jersey City wpłynęło na moje obrazy ogrodów, chociaż teraz skupiam się bardziej na malowaniu scen wnętrz. Ogromna liczba galerii sztuki i muzeów na całym obszarze metropolitalnym może wpłynąć na każdego artystę poszukującego różnorodnych źródeł inspiracji.
Pierre-Auguste Renoir pozostaje moim ulubionym malarzem i mam szczęście, że miałem dostęp do oglądania różnych wielkich mistrzów historycznych w obszarze metropolitalnym Nowego Jorku.
Zacząłeś malować i rysować w młodym wieku. Czy mógłbyś opowiedzieć nam trochę o tym, jak zaczęła się twoja artystyczna podróż?
W dzieciństwie miałem niską samoocenę, uważałem że niczym szczególnym się nie wyróżniam. W wieku ośmiu lat postanowiłem narysować papugę. Wszyscy w szkole i cała moja rodzina uważali, że to świetne. W tamtym momencie postanowiłem, że zostanę artystą i od tamtej pory nie oglądałem się wstecz.
Twój artystyczny styl jest rozpoznawalny i charakterystyczny dzięki kontrastom, ekspresyjnym pociągnięciom pędzla i żywym kolorom. Skąd czerpiesz inspirację do tych charakterystycznych cech twojej twórczości?
Obecnie moje prace są głównie inspirowane twórczością wielu artystów z całego świata, którzy prezentują swoje dzieła na Saatchi Art. Jednak moją największą inspiracją jest Darlene J Winfield- kolorowa malarka mieszkająca w Kanadzie. Saatchi Art posiada znakomity zespół kuratorski, ich kolekcje dzieł sztuki są bezkonkurencyjne. Często spędzam długie godziny, przeglądając prace i różne kolekcje na ich stronie.
Próbuję też nieco złagodzić paletę barw, bo czasami mam wrażenie, że moje prace są zbyt kontrastowe. Zawsze dążę do doskonalenia i eksperymentowania, nigdy nie staję w miejscu ze swoją sztuką. Często maluję na nowo prace, które uważam za nieudane.
Wspomniałeś kiedyś o poczuciu spokoju, a zarazem napięciu zawartym w twoich pracach. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o tej równowadze między spokojem a napięciem, której próbujesz uzyskać, by osiągnąć pełnię w swych obrazach?
Napięcie płynie z luźnego, szorstkiego pociągnięcia pędzlem, a harmonia wyłania się poprzez barwną paletę. Mam nadzieję, że odbiorca poczuje pewien rodzaj własnego niepokoju.
Sztuki piękne nadal pozostają doskonałym narzędziem do badania innowacyjności w sposób, który nas cieszy, ale też pozostaje w zgodzie z naszym otoczeniem. Coraz bardziej skupiam się na malowaniu klatek schodowych i wnętrz. My ludzie prawdopodobnie większość czasu spędzamy w pomieszczeniach, a klatki schodowe mają symboliczne znaczenie wznoszenia się, pomagając zastanowić się widzowi nad ulotnością chwil.
Widoczne w twoich pracach jest także wzajemne oddziaływanie między naturą a cywilizacją. Jakie są główne przesłania lub emocje, które starasz się przekazać, eksplorując tę relację?
Za podstawowe i równoprawne uważam dwie współistniejące sfery na naszej planecie: cywilizację i naturę. Historia jest pełna dążeń ludzkości do zdobywania zasobów naturalnych, a my wkomponowujemy nasze otoczenie architektonicznie tak, aby było w harmonii z naturą. Ludzie zawsze próbują znaleźć coraz doskonalszą estetykę natury oraz sposób na życie blisko niej przy jednoczesnym badaniu naturalnych cudów świata.
Po drugie, natura i cywilizacja dzielą się nieśmiertelną cechą. Natura ciągle się przecież odnawia, podczas gdy cywilizacja trwa w różnych formach. Imperia mogą zaniknąć w toku czasu, ale ich historyczne ślady pozostają uwiecznione i zapamiętane. Jako ludzie jesteśmy śmiertelnikami, którzy powoli przemijają, gdy czas i erozja nas dotykają, jednak nasze historyczne znaki, dzieła sztuki i nasze naturalne otoczenie, pozostają wieczne.
Jesteś otwarty na pozostawienie błędów w swoich pracach, a nawet czynisz je integralną częścią kompozycji. Jakie znaczenie ma dla ciebie ta swoboda formy i jak wpływa ona na proces tworzenia?
Dobry artysta potrafi się rozluźnić. Napięcie i sztywność to najwięksi wrogowie początkującego twórcy. Pozbycie się strachu przed popełnianiem błędów, pozwala mi bardziej rozluźnić pociągnięcia pędzla i tym samym jakość linii.
Twoje atelier znajduje się w historycznym miejscu. Czy atmosfera tego miejsca ma wpływ na twój stan umysłu podczas pracy?
Dom/pracownia artystyczna, w którym zamieszkałem, został zbudowany w 1937 roku. Obecnie mieszkam na północy Georgii, która była znaczącym polem bitwy podczas wojny domowej. Uważam siebie za osobę internacjonalistyczną, nie jestem ukształtowany tylko przez kraj, miasto czy region, w którym mieszkam. Chciałbym wystawiać swoje prace na całym świecie i budować międzynarodową sieć, kiedy tylko będę dysponował środkami na to. Nie zamierzam ograniczać się tylko do miejsca, w którym mieszkam.
Twoje prace były prezentowane w różnych galeriach i publikacjach. Czy jest jakaś wystawa lub publikacja, z której jesteś szczególnie dumny?
Jestem przede wszystkim dumny z mojej wystawy w Victoria Gallery, przestrzeni o powierzchni 20.000 metrów kwadratowych w Paterson w New Jersey. Czytelnicy mogą zobaczyć katalog wystawy na stronie: aedrafinearts.com. Moja indywidualna wystawa w galerii Vix w Chelsea na Manhattanie w Nowym Jorku, jest prawdopodobnie moją najbardziej udaną wystawą do tej pory. Obecnie będę wystawiał w New Jersey i Rhode Island, a czytelnicy mogą śledzić wszystkie aktualizacje wystaw na stronie: MichaelHannaArtist.com.
W twoich pracach często pojawiają się samotne chwile i intymne kompozycje. Czy mógłbyś podzielić się z nami myślami na temat tego, co próbujesz wyrazić za pomocą tych scen?
Dążę do stworzenia doskonałej kompozycji i nieustannie próbuję poprawić przestrzeń, za którą oko podąża na płótnie. Uważam, że sztuka powinna być poetycka i niedosłowna. To powinna być poezja obrazu, przedstawiającego ekspresyjną kompozycję pustego wnętrza zaledwie ze schodami i oknami, albo skąpego ogrodu z rzeźbą, co pomaga widzowi zastanowić się nad swoją przemijalnością, ulotnością.
Twierdzisz, że tworzenie obrazów jest dla ciebie terapeutyczne i medytacyjne. Jakie korzyści odnosisz z tego procesu na poziomie osobistym i artystycznym?
Tworzenie sztuki daje poczucie produktywności i przydatności. Wielu ludzi żyje życiem pozbawionym hobby czy celu. Kreowanie poetyckiej sztuki, która będzie istnieć długo po moim odejściu, pozwala mi pozostawić dziedzictwo. Zostawić po sobie ślad w historii.
Jakie są twoje plany i cele na najbliższą przyszłość artystyczną? Czy istnieją nowe techniki lub kierunki, które chciałbyś eksplorować w swojej twórczości?
Tak jak wcześniej wspomniałem, coraz bardziej skupiam się na złagodzeniu mojej palety barw oraz na ukazywaniu wnętrz i klatek schodowych, zamiast ogrodów. Obecnie mam obszerny dorobek wystawowy na terenie północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych. W niedalekiej przyszłości planuję wystawiać w całych Stanach, a moim długoterminowym celem jest wystawianie na arenie międzynarodowej.
Twoja twórczość obejmuje zarówno rysunek jak i malarstwo. Czy preferujesz któreś, czy też traktujesz obydwa jako równorzędne aspekty swojego artystycznego wyrażania?
Uważam malarstwo za wyższą formę sztuki niż rysunek. Ten ma swoje ograniczenia, gdyż brakuje mu faktury i koloru. Większość moich rysunków służy do zapisywania moich pomysłów na papierze, jako odniesienia, szkicu do moich obrazów. Starzy mistrzowie nie uważali nawet rysunku za formę sztuki, lecz jedynie za narzędzie pomocne w tworzeniu obrazów. Oczywiście rysunek sam w sobie to też wspaniała forma sztuki.
Czy możesz podzielić się z nami jakąś konkretną historią związaną z powstaniem, którejś z twoich prac?
Kiedy po raz pierwszy tworzyłem serię ogrodową, spędziłem całe cztery dni nieprzerwanie malując, przerwy robiłem sobie tylko na jedzenie i sen. W tym czasie stworzyłem dwanaście obrazów. Niektóre z nich są jednymi z najlepszych prac, jakie kiedykolwiek wykonałem, podczas gdy inne skończyłem przemalowując pierwszy wariant.
Chciałbyś, żeby jakie uczucia towarzyszyły odbiorcom patrzącym na twoje obrazy? Czy jest jakaś reakcja lub emocja, której się spodziewasz bądź, którą chciałbyś szczególnie wywołać?
Mam nadzieję, że widz poczuje swoją nietrwałość, doceniając przy tym estetykę sztuki. Najważniejszym aspektem dzieła jest ślad, sposób, w jaki artysta używa narzędzia. W sztukach pięknych chodzi przede wszystkim o ,,jak”, a mniej o ,,co”. Chciałbym, aby widz dokładnie przyjrzał się pociągnięciom pędzla i zobaczył, jak się one integrują, tworząc dynamiczną kompozycję.
Na koniec, czy możesz opowiedzieć nam o tym, co jest dla ciebie najważniejsze w procesie twórczym oraz w twojej relacji z dziełami?
Bardzo ważne, aby artyści patrzyli na sztukę, a nie tylko na swoje własne dzieła. Internet dostarcza wspaniałych narzędzi, które im to umożliwiają, nawet wtedy gdy nie mieszkają w pobliżu większych muzeów czy galerii sztuki.
Dla mnie najważniejszym aspektem procesu twórczego jest dążenie do poprawy. Chcę się poprawiać we wszystkim: w jakości linii, pociągnięć pędzla, kompozycji, a nawet koncepcji. Artysta bez rozwoju jest jak ryba bez wody. Jako perfekcjonista często jestem dla siebie najsurowszym krytykiem. Często przemalowuję wiele obrazów, które uważam za nieudane.
Dziękujemy za rozmowę.