10/2024
Niepowodzenie
I
A jutro słońce będzie świecić znowu
I nam tę drogę, którą nie pójdziemy
Zatopi światłem ze złotego rogu
W sercu tej tępo cierpiącej ziemi
VI
Wytacza się z bramy kulawa czereda
U kogoś cukrzyca, u innego bieda
Sprawiła to właśnie, że noga utyka.
I śpiewa, i krzyczy, i prze tam, gdzie ławki
Chór ludzki w łachmanach, nieczysty, niegładki
Upiorna w wymarłym mieście muzyka!
Ich maski od brudu zrudziałe są całe,
Ich twarze od życia mąk okaleczałe,
A ogród się wiosny przed nimi odmyka!
Przejeżdża straż bokiem, udaje, nie widzi,
Lecz ją spostrzegają pijani derwidzi
I śmieją się długo rechotem puszczyka.