10/2024
lustro
Na kruchej tafli maluje się złość żal
a czasem podziw.
W lustrzanym odbiciu codziennie
ktoś inny.
Z nieśmiałością dotykam szklanej materii.
Z głębi wyłania się chłodna dłoń.
Zaciśnięta w pięść ocierająca łzy
a czasem bijąca brawo.
Delikatna powłoka odbija myśli
wypełzające z mojego wnętrza.
Nie boję się ich nie wstydzę
nigdy nie zasłaniam oczu