10/2024
Czytanie z listu nieświętego poety z Warszawy do Ukraińców
w owym czasie
w sąsiednim kraju panował namiestnik Putin
gdy osiemdziesiąt trzy procent rosyjskiego tłumu
krzyczało – UKRZYŻUJ GO!
nawet nie umył rąk
z jego rozkazu na ukraińskiej ziemi umarł Chrystus
który nie miał trzydziestu trzech lat
żołdacy skrzyżowali mu ręce
zakatowali i wrzucili do studzienki
zamykając wiekiem żeby nie zmartwychwstał
później widziałem matkę Jezusa w telewizji
poznała go po butach umierał zatopiony
wśród puszek i jednorazowych kubków
klęcząc obok studzienki
modliła się krzykiem rozdzierającym niebo
w szczelinę tej rozpaczy idą inni wolni na zawsze
niosąc niebiesko-żółte kwiaty
otworzyło się wniebowstąpienie
Lusia
doskonale pamięta jak w mroźny wojenny dzień
dziewczynka niosła z miasteczka
w glinianym garnuszku marmoladę na kartki
dopóki rączki nie straciły czucia
i zmarznięte nie upuściły naczynia
dobrze pamięta jak w największą skorupkę
zebrała z ziemi ile się dało
i płacząc ruszyła dalej do domu
wiesz synku – mama nie dała mi wtedy lania
tylko przytuliła
teraz chwila wstecz to zbyt długa droga
mama nie pamięta czy wzięła lekarstwa
czy kupiłem jedzenie dla psa
i kiedy przyjdzie listonosz
a ja jej mówiłem to dziś czterdzieści razy
i tak bardzo boli jak patrzy przy tym
bezradnie jakby nigdy nie pytała
moja mama nie pamięta że już nie pamięta
a ja tak bardzo pamiętam wszystko
za co ją kocham