fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Stanisław Dłuski

11/2024

Odpady

 

Zauważyłem że się powtarzam

Metafory zużyte jak zęby

Starego alkoholika

Podlewam słowa sentymentami

Z rodzinnej wioski

Koszmary i flupy z nicości

Dzikie kwiaty zmieszane

Z chroniczną depresją

Lepsze jest milczenie

Na granicy światów

Wycofanie do nory

Wilka i lisa

Smakowanie wschodów

Czułe sny o zbawieniu

W cieniu twojego serca

Niewyrażalny odrzucony

 

 

Eurydyka o srebrnym głosie

 

Schodzi jak anioł w doliny

Ciemnej wyobraźni, kiedy

Jeszcze pelargonia kwitnie

Dla nas, wędrowców, zapomnianych

Przez świat. Delikatne dłonie

Zapalają świece ciał, szukamy

Prawd w odwiecznych drzewach,

W locie pszczół i w nutach Beethovena.

Nie śpij nasturcjo z Torunia,

Obudź mnie, kiedy noc kusi

Zgonem, wierzę w listek

Twojego uśmiechu, żyjemy

Bez grzechu, oddani rzekom

I górom, samotne ptaki

W ciemnej dolinie

Skip to content