fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Przemysław Trenk

11/2024

 

Chłopak wycięty z gazety

 

Nie mam odwagi wyjść sobie naprzeciw,

śnić o oczach niebieskich jak oceany.

One nigdy nie będą moje, ja nigdy nie będę

należeć do siebie.

 

W moim dużym pokoju, stoi tylko wielkie łóżko,

chowam się pod nim, uciekam od pytań.

Pod nim, drzewa się chwieją i wiatr nuci balladę

 o chłopaku sklejonym z gazety.

 

Usiadł na chochole z kurzu i bezczelnie się gapi

świdruje mnie oczami wyciętymi z porannych Nowości.

Patrzą na mnie nekrologi, tanie meble, ogłoszenia towarzyskie, promocje z Biedronki.

 

Patrzę na siebie ja, wzrokiem wyciętym z taniego

brukowca, jestem dla siebie obcy.

Założyłem garnitur skrojony z Newsweeka, tylko rękawy

troszkę za krótkie i ta dziwna gęba na plecach.

 

Jestem zmyślony, w zmyślonym ubraniu, chowam się

pod moim wielkim łóżkiem, zamiotłem siebie pod dywan.

A na chochole z kurzu wciąż siedzi ten chłopak wycięty

z dzisiejszych Nowości i pokazuje najnowszy nekrolog.

 

 

Milky Way

 

i przyjdą po nas ci co grzebać będą w naszej przeszłości

ich psy tropiące wywęszą nasze grzechy

będziemy dla nich tajemnicą

rozkładać nas będą na czynniki sprzyjające okolicznościom

poznania naszych wartości

odkryją to cośmy skrywali w papierowych urnach

zanurzą usta w kamieniu naszych pomników

lecz jedno nie będzie im dane

dzielić z nami tę właśnie chwilę

kiedy galaktyki naszych dłoni spotykają się w połowie drogi

choćby mlecznej

 

 

panta rhei

 

przechodzi ochota na życie

z dłonią zatrzymaną w połowie drogi

do Ciebie

wszystko wokół ulega destrukcji

ludzie powiadają że jestem biodegradowalny

 

nurzam się we własnej krwi

której ciepłe strużki rysują na skórze

Twój portret

 

chodniki mojego miasta

patrzą zdziwione

na bose stopy przechodniów

wszystko stanęło

zamarło

wstrzymało oddech

 

zanim otworzysz drzwi do mieszkania

pozwól że podleję źdźbło trawy

które wyrosło na mojej dłoni

przechodzi ochota na życie w zawieszeniu

świat jest w ciągłym ruchu

a ja?

 

ja moja droga

chowam się w Tobie

z ustami zanurzonymi w płatkach wilgotnej róży

Skip to content