08/2023
Jak kamień
Bywa rzeźb obliczem
opoką dla kruchych
bronią amuletem
lawiny cząstką lub przyczyną
Leży na sercu
Czasem spada wprost z nieba
Szlachetny jak diament
na szańce rzucany
węgielny dla domostw
sypany na drogi
Jeśli lekko po wodzie
to z falą podobno
powraca ― jak dobro
Bywa zimny morderczy
jak głaz
ciosany w poprzek
by mury podziałów
wzmacniać
Potrafi wiele wytrzymać
Jednak gdy wszystko
co kochał
przepadło ― wtedy on kamień
w wodę
Będzie lżej
Głuchy krzyk
wrzeszczącą ciszę
zwalam z duszy
kamieniem
Wtedy dopiero
układam je w słowa —
jak na macewie
Zapisuję na amen
Gdy zmartwychwstaną
nie będzie lekko —
jednak lżej
Istota
Wszystko w niej płynne
i organicznie zmienne
Niestałość formy ubrana
w ludzką postać
Z myśli i ducha ―
wielkość lub małość
Czasem rozpada się całkiem
i ponownie scala
we własną postać istnienia
Wciąż stara się zostać
najpiękniejszym białkiem
dla ciebie ― mózg i ciało
jak woda tajemna
strumienie myśli
uczuć oceany
głębia nieodkryta
niepojęta toń
Rozpłynąć się można…