08/2023
Meandry
Bliskość czasem odchodzi
niepytana powraca
najważniejsza
krucha
Wyznanie
Coś umknęło.
Przesunęło się jak na filmowej taśmie.
Nie można wykonać stopklatki.
Zawiodła perfekcyjna pamięć.
W najmniej oczekiwanym momencie.
Położysz dłoń na moim ramieniu.
Wrócą dni, lata,
niewypełnione jeszcze godziny.
Noc idzie łaskawa.
Wieczory
na rozkołysanej wiatrem gałęzi
drapieżny ptak
intensywnie wpatruje się w okno
w mroku wszystko jest prawdą
nie zapalę światła
Na czerwonym dywanie
sława oślepiająco opromienia
gubisz kontrasty i półcienie
wycofanie ustępuje pewności siebie
każdy krok ściąga uwagę tłumu
uśmiechasz się do fotoreporterów
zza szyby z wnętrza limuzyny
widzisz sobowtóra
nosi twoje imię tę samą twarz
wykonuje niezgrabne ruchy
Anna stoi tuż obok
zawsze mogłeś na niej polegać
za daleko by wrócić