fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Marek Wołyński

08/2023

 

Katharsis

Zerwałem maskę z twarzy

Wysypały się
jak spod kory starego drzewa –
ruchliwe kłamstewka
kawałki spróchniałej hipokryzji
a nawet resztki zmurszałego
wstydu

I już po chwili usłyszałem
krzątającą się
z radosnym śpiewem
po wysprzątanym domu
duszę

 

Sen

Panie doktorze
mam złe sny –

słowa
zamiast się podrywać do lotu
spadają
i rozbijają znaczenia o beton

a ja
składam je od nowa
sklejam pocałunkiem
związuję…

– Ale dlaczego
przyszedł pan z tym do mnie?

– Bo widzę w snach
jak te rozbite słowa
bardzo bolą innych

– To dlaczego oni nie przyszli?

– Dlatego
że śpią

 

Ukryty talent

Jego pies jest poetą
i recytuje swoje wiersze

Zazwyczaj tworzy
formy lapidarne
podobne do haiku

Nigdy nie przeszczekuje
unika patosu
panuje nad intonacją

Niekiedy w recytacji
robi długą pauzę
żeby strofa
wybrzmiała mocniej

Stosuje też dźwięki
podobne do płaczu
lub krzyku mewy –
wtedy uwalnia
nutki romantyzmu

Czasami zaakcentuje
warknięciem
celną puentę

bywa że zawyje
krótki pamflet
by wyśmiać banalne
rymy sąsiada

albo zaskomle pod drzwiami
kiedy ma pomysł
aby przy ogrodzeniu
na spotkaniu autorskim
wyszczekać
najnowszy
poemat

 

Skip to content