fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Poezja Kaja Kisielewska

07/2022

Rutyna

Przelotny rzut oka
nieskończony warkocz myśli
Ten dreszcz
napięcia rośnie
wygładza moje zmysły

 

Równowaga

Była tam czerwona woda
kwiaty przypominały strach
a ten zapach opętał powietrze

nikt nie podejrzewał że coś jest nie tak
badaliśmy tę przestrzeń

małe pajączki przynosiły nam moc
muchy uczesane w pogodę
słowa płynęły z ptasich rąk
każde stworzone na ten moment

z nieba spadały kamienne łzy
chmury roztrzaskane o podłogę
nikt nie słuchał a te łzy
prosiły tylko o wodę

drzewa stały się za słabe
otrute pajęczym domem
liście odeszły od razu
mieszkały same i w końcu były wolne

skrzydła komara to broń
ataku nie przeżyła rzeka
utopiła się w złowieszczych kwiatach
nie wiedziała, że trzeba uciekać

wszystko było na miejscu
małe stało się duże
żywicielska woda razem z wielkim życiem
odeszła na trochę dłużej

 

***

coraz chłodniejszy dotyk
nie wycofuje
podniecenia
zaczynam lubić
marznąć
i nie wiem
w kogo się zmieniam

kroję komfort
na kawałki
i dawkuję
chwil ciszy
później znowu
będzie płacz
znowu sztuczne
będą iskry

w pułapce uczuć
dla cienkich już
dreszczyków
wbijasz mnie w stół
zajadam łzy
i zabijam nadchodzącą
falę krzyku

 

Skip to content