fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Poezja Bożeny Żywiczki

05/2021

Wdowa

były białe róże Afrodyty
były barwne  motyle
był śpiew rajskich ptaków
wszystko było…
ale chwilę…

miał zabrać na  Hawaje
tam się pije czerwone wino
Domaine de la Romanee…[1]

wdowa po miłości…
ogromnego ma kaca
pije i pali i łka…
famme fatale 

zagląda do butelki
tam smutki i sensu brak…
bluźni-  jest na dnie
pije za złe szczęście…

odejść nie chce-
pozwól losie
 jeszcze tylko raz
przytulić kilka białych róż…

 31.07.2021

[1] Najdroższe francuskie wino świata

 

 

04/2021

 

Nieśmiała

czuła ciepło jego ciała
oddech zamieniał w namiętność
na piersiach nabrzmiałych
zalotne spojrzenia tańczyły
a delikatny dotyk dłoni
był grzechem
w oku łza nadziei
prosiła o więcej

myśli szalone ukryła
pod falbaną sukni
ręce znieruchomiały
dusza na chwilę
przycichła
nikt nie może wiedzieć
że serce pokochało…
a usta drżące…
całować nie śmiały

 

Ma wszystko…

świt zagląda do pokoju
noc wychodzi przez okno

pije kawę
sama sączy szampana..
kot siedzi na stole
drugi na kolanach
na dnie szklanki
widzi zapłakane oczy

czy jest na dnie?
czy na kogoś czeka?

świeczka gaśnie…
przytula i głaszcze psa
ma wszystko..

wszystko…
na wspak

czy musi wyschnąć staw
wylać się mleko

by odnaleźć człowieka?

 

03/2021

Jestem sobą…  

nie kochaj obrazu
ani lalki z wystawy
o twarzy Anioła

kochaj mnie
pełną emocji
infantylności
wypełnioną po brzegi iluzją
i…
z sercem do adopcji

jeśli potrzebujesz
miłości porcelanowej lalki
to nie ode mnie
bo ja… mam serce…

piękna lala- pusta w środku
a ja
ja… mam serce
serce łani…

swobodnie…
biegam po łące…

Ciszy krzyk       

cicha ta noc
a jednak jest w niej krzyk

i szept firan
rozmawiających z księżycem

cisza rozpaczy
wyschniętych warg
bez słowa… kochanie

w blasku świec
lśnią oczy pełne łez

moja miłość
moja tęsknota
odchodzi ciszą

Na bal…

Marzyła                                                                                                                                                                     o pięknej sukni                                                                                                                                                        idąc na bal…

dziś…

w strojnych sukniach
na bal
nie ma z kim iść

już nie marzy

01/2021

Ekspres

spakowała nocne pocałunki
dołożyła flakonik tęsknoty
otuliła
wstążeczką uczuć
wysłała
ekspresem
pilne

Pryzmat światła

słowami utkałam tęczę
na bezchmurnym niebie
spójrz
po moście przechadza się promyk
wędrują szepty
słowa tworzą muzykę
przeganiają nasze troski
byśmy zatrzymali w sercu uśmiech

za oknem
wieczny czas…twój, mój, nie nasz

Skip to content