Prawo Grawitacji
w centrum miasta bar
powietrze gęste od dymu
z papierosa
siedzisz wpatrzony w napój
o bursztynowym zabarwieniu
myślisz że tam znajdziesz
rozwiązanie kłopotów
z którymi zmagasz się od lat
zapach alkoholu odurza
za wszelką cenę chcesz
wstać i iść pewnym krokiem
jesteś w innym wymiarze
lewitujesz tysiąc metrów nad ziemią
niemalże jesteś Bogiem
lecz jutro poczujesz
jak działa prawo grawitacji
Jak kiedyś
zaczekaj na mnie
po drugiej stronie tęczy
tam gdzie koniec jest początkiem
nie ma łez ani cierni
obok miejsce przygotuj na ławce
gdy nadejdzie pora przyjdę
a Ty z naręczem gwiazd
staniesz u drzwi
założę sukienkę z jedwabnych pocałunków
tylko czekaj każdego dnia bardziej
a jeśli pobłądzę
wyjdź naprzeciw jak kiedyś
gdy szczęściu mówiliśmy na Ty