07/2022
Demony
niebo pogniecione
od niespokojnych snów
truciznę sączy z mózgu w mózg
zwabieni w pułapkę bogowie
dudnią w czaszce i klną
zmanipulowani szaleństwem
które nie mieści się w głowie
po śmierci żywicieli
jak karaluchy
pierzchają oczodołami
przerażeni tym
co widzieli w środku
Na własne oczy
historia
krzykliwa hiena
wtargnęła do mojego domu
przez telewizor
zostawiła ślady krwi na dywanie
rozsiadła się na kanapie
i patrzy
nie mam odwagi żeby się poruszyć
na razie łamie mi serce
migawkami z ekranu
ale obie już wiemy
że za chwilę zacznie łamać i kości
jej chichot dzwoni mi w uszach
jestem pewna
że już go gdzieś słyszałam
podnoszę głowę ukradkiem
na mojego oprawcę
a widok mrozi moją krew
hiena ma oczy
człowieka
Dysonans poznawczy
wszyscy obiecywaliście
nie zapomnieć
kłamcy
nigdy więcej wojny
mówiliście
pokazując grzyb atomowy
na jednym oddechu
o przyjaźni między narodami
i właściwościach sarinu
w imię pokoju
maski włóż
ufnie zaliczaliśmy
kolejną kartkówkę
z gazów bojowych
charaszo
wasze białe gołąbki nie leciały ku wolności
one pinezkami przybite do błękitu nieba
jak w gazetce ściennej
właśnie odpadają
z tynkiem i krwią
Na dwoje babka wróżyła
kobieta rodzi w schronie
nikt nie pyta
chłopiec czy dziewczynka
przyglądają się dziecku
ze smutkiem i strachem
a baby czytają z łożyska
krwią zapisany los
morderca to czy ofiara