11/2024
marsz słoni
drepczą w jednym kierunku
ciągną całym stadem
jeden drugiego
trąca drewnianym nożem
toną w popiołach porzuconych gniazd
i nieba
które wszechdrogą odeszło
w mleczną dal
języki zlizują resztki wiekowej mądrości
wędrują po wyszczerbionych zębach czasu
spękanych ustach
chłonąc słone wspomnienie morza
przez lata w samotnym kroczą tłumie
niewidomi
nieświadomi
że brak im
mądrości słoni
jabłko
w ręku trzyma jabłko
soczyste i czerwone
poznałeś ją
kiedyś w parku
oplata Cię wzrokiem
czujesz nagle
palący ból w żebrach
zmysłowe siniaki
poobijane mam dziś zmysły
poturbowane kalekim wieczorem
boli mnie mój człowiek
na szczęście
sumienie mam czyste
melodia synaps
klik klik klik
jedno kliknięcie jedna komórka nerwowa
ile takich kliknięć usłyszał już świat
klik klik klik
na naszych oczach umiera
melodia synaps