10/2024
Kwitnące winorośle
wiersze pachniały jajecznicą
z cebulką
pożerałem je ukradkiem brudnymi paluchami
w ogrodzie styropianowych pąków
pełnym sztucznego kwiecia
i winogron dziarsko szykujących się do kwitnienia
chowając się za plecami poetów
strawiłem lekko kilka tuzinów
sztuk dorodnej poezji
i dwa limeryki na deser
niektórzy nie dopisali
nie dopowiedzieli
nie przyszli
może tylko tym razem
nie poczuli się dotknięci
moimi słowami
kto za nich dopisze? dopowie? dotknie …
brak mi ich
najbardziej nieobecny był Rysiek R.
nie przyszedł
chociaż wyraźnie wyczuwało się jego obecność
nic nie powiedział, to musiał być nie on
tylu słów udało się niewypowiedzieć
było warto