fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Kasia Dominik

11/2024

Łatwo się skaleczyć każdym z nas[1]

 

W sercu kryształowej klepsydry

człowiek, odprysk lustra,

łatwo tnie krawędzie nieba,

po których chodzi w amoku.

 

Fragment chaosu wyłania z nocy

postacie bez twarzy,

dłonie delikatne jak pajęczyna,

dotyk, który chlasta

kroplę krwi w odbiciu wszechświata.

 

Dostając cios w plecy łatwo kruszeje,

zamienia się w pył, rozbite szkło.

Rozprasza światło tęczą bólu

w nieznanym wymiarze.

 

Kiedy chwyta za czerep upada

na kolana przed własnym odbiciem

w odłamkach innych.

 

 

Tren samobójcy

 

Ostrze wiatru cieniem krzywym tnie

agonii echo. Wołam z pustej ciszy.

Lustro ciała tłukę jak kryształ

Każdy odłamek niesie ból istnienia.

Czuję burzę, nieopisany amok

 

Krwawa łaźnia płynie rzeką huraganu.

Psyche szlakiem cieni strachu.

Przecinam skórę, by odnaleźć spokój.

W samookaleczeniu widzę jasność.

 

Łza, rubinowa biżuteria, piętnuje

na płótnie skóry samobójczy plan.

Oczy szkliste, szemrana nienawiść

do siebie, wciągają w piekło.

 

Każde pochlastanie ścieżką do wolności

złudnej zamkniętej w szramach po żyletce,

która cierpieniem dziara mój portret

dziewczyny z tatuażem autoagresji.

 

[1] Cyt. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.

Skip to content