11/2024
Czas przeszły dokonany
życie przepływa jak obłoki na niebie
czas marzeń skamieniał w bursztynie
w zgiełku toczących się spraw
w kołowrotku póz i manier
zostawiam wiersze na murach
wieści pędzą po niewidzialnych falach
zamykają się w źrenicy oka
jestem życia podróżnikiem
zmarszczki rysują twarz
mój czas chyli się ku ziemi
tu i tam wypełza welonem zmierzchu
zapisuje melancholię
błądzi po manowcach iluzji
rzeźbi ciało i duszę
kiedyś odpocznę w cieniu drzewa
wszystko przeminie
i czas dokona się
Autoportret
olej nanoszony wiele razy
na płótno tężeje w swym wyrazie
naśladuje rękę mistrza
świetlisty pejzaż
z wulkanicznych brązów
ochry i czerwieni
staje się jednością pulsuje
w odprawianym rytuale pędzla
lustrzane odbicie trwa
patrząc przed siebie
czeka
Smak morza
najczęściej wędruję brzegiem morza
stopami szukam wolnego kawałka ciszy
morze ma kolor szmaragdu
wyrzuca na brzeg perłowe muszle
z takiej narodziła się Wenus
z dłoni wypełnionych muszlami
spadają ziarenka piasku
zamieniają się we wstęgę czasu
sól osiada na wargach na skórze
w nierównym wietrze czuły dotyk fal
wypłoszone mewy zakłócają ciszę
stare łodzie wyciągnięte na piach
poskręcane liny węzły chorągiewki
wszystko ma morza smak
przepełniona tym słonym smakiem
skreślam na dowód parę wersów
są miejsca w których jestem zawsze
klepsydra cicho przesypuje piasek
wsłuchuję się we wstęgę czasu
pasuje do moich marzeń
Sen (z obrazu S. Dali)
zawisła w bezładzie
monstrualna poczwara
jak worek
szczelnie wypchany sennością
unoszący się
w przestrzeni surrealizmu
pozbawionej grawitacji
porywa się i wznosi
opada na kule
ugina się pod ciężarem
przez uchylone usta
ciężko oddycha
zwinięta skóra czoła
zawisła na nosie
serce mistrza
ogarnia przerażenie
sen kamienieje w obrazie
…
klucz do niego ma Freud
Hommage – Salvadorowi Dali
reminiscencja raju utraconego
zawiodła cię do wieczności
z niepokalaną intuicją
wkroczyłeś w trwałość pamięci
która rozpłynęła się na zawsze
w miękkich zegarach
wibrująca energia kosmologii
między niebem a ziemią
wyzwoliła zmysły twoje
syna Katalonii
rozpętała burzę uczuć
cierpienia namiętności pożądania
nieokiełzanych pragnień
czających się w szufladach
sekretnych twych tajemnic
w poszukiwaniu archetypu
cząstek materii
twego feniksologicznego
się odradzania