fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Historia zapisana w obrazie „Nocna rozmowa”

Obraz „Nocna Rozmowa”
autorka Elżbieta Anna Sadkowski(Samek)

Szwajcarskie Alpy, gwiaździsta, lipcowa noc spowita ciepłem po upalnym dniu. Przysiadłam na zboczu, otulona aromatem górskiej hali, gołymi stopami dotykam miękkich łodyg traw, czuję delikatną łagodność alpejskich roślin w koniuszkach palców. Jest tak spokojnie. Ponad szczytami czterotysięczników jaśnieje prawie namacalnie piękna Luna. Są takie chwile, gdy stajemy nadzy w perspektywie bezmiaru kosmosu, aby doświadczać całym sobą jego nieskończoności. Tak jest teraz, w obliczu trwania dziesiątków milionów lat masywu Alp, czuję się częścią wszechświata, każdą najmniejszą cząstkę mnie wypełnia jego obecność. Dziś – 27 lipca 2018 r. jest ta wyjątkowa noc, rozpoczyna się misterium, najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i wielka opozycja Marsa. 

 Świat w swoim szalonym pędzie wyhamował, zastygłam i ja, wpatrzona w horyzont szafiru nocnego nieba, zarysowanego konturowo smugą poblasku alpejskich szczytów i ich dwojga. Ogromny srebrzysty Księżyc z widoczną ponad szczytami czerwoną planetą, dziś tak bardzo jasny Mars. Patrzę i chłonę spektakl natury, cień powoli zakrywa srebrzystą taflę Księżyca, zmieniając jego kolor w brunatno-pomarańczowy, wraz ze znikającą księżycową poświatą,  jakby ubywa też i mnie fizycznej. Całkowite zaćmienie Księżyca, jedno z najbardziej elektryzujących ludzkość zjawisk, porywa w swoim astronomicznym spektrum.  W radości współodczuwania misterium kosmosu, bezwarunkowo szczęśliwa, daję się nieść, przepełniona bezkresem falującej, spełnionej ciszy. 

             W tym łagodnym kołysaniu materializuje się, na podobieństwo odbicia w lustrze cienia okrywającego Księżyc – Ona. Tak dawno jej nie widziałam. Ukochana córka. Przed laty, na progu dorosłości, opuściła dom rodzinny i wyjechała studiować za ocean. I już tam została. Mimo że mieszka za oceanem, dziś jest tu razem ze mną. Nie daleka, nie obca, bliska i tak bardzo kochana. Nocna rozmowa. Cień przesuwa się po powierzchni Księżyca, mrok powoli odchodzi. Wraz z powracającą srebrzystością, jej wizerunek niknie.

 Tej nocy odległości, podziały nieistotnymi się stały, połączeni synergią  współodczuwania, my mieszkańcy Ziemi byliśmy jednością w namacalnej świadomości obecności  na drobince w  bezmiarze ogromu nieskończoności wszechświata.

  Kocham noce, gdy blask Księżyca przypomina, że bezmiar wszechświata jest obecny w każdym z nas. Czy po dzisiejszej nocy nadejdzie poranek? Może tak, a może już zawsze na niebie będzie tylko Księżyc i  będzie inaczej. My, którzy pamiętamy słoneczne, jasne dni, będziemy tęsknić za Słońcem; ale dzieciaki urodzone dziś, pokochają Księżyc, tylko ten Piękny Srebrzysty Księżyc…  

Skip to content