10/2024
Stań się
Źdźbłem trawy przebij ziemi dach
wiatrowi nie daj złamać się
zbierz to co zdoła przywiać czas
i malachitem przykryj własny cień.
Zielonym listkiem obudź się
gałązką wiotką wstań i bądź
marzenia snuj i pnij się pnij
ku słońcu aż po nieba kres.
Kropelką wody skałę drąż
strumieniem spłyń w dolinę snu
na jawie śnij i płyń i żyj
aż ujrzysz oceanu brzeg.
Dobra noc
Już późno
noc spływa asfaltem na miasto
a gwiazdy uczepione nieba
jak psiego ogona
nie chcą spadać.
Nie szkodzi
usiądę przy barze
na żar papierosa popatrzę
i poczekam aż spadnie
też będzie ładnie.
Jest cicho
ćwiartka księżyca wypita
wędruje swobodnie po niebie
a w bramach
odbija się czkawką półprawda.
Nie szkodzi
na prawdę
cierpliwie poczekam aż przyjdzie
i jak deszcz ciepły
spadnie na mnie
nim się rozpadnę upadnę
naprawdę.