fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Dominika Lewicka-Klucznik

10/2024

Docienia

U mnie limity to debety. Każdy pije

coś innego. Jesteśmy dorośli.

Jeszcze. Przestałam gryźć. Już.

 

Zegarek pokazuje pięć minut do przodu,

twój się spóźnia. Chodzisz boso. Dzielimy

paragony. Nie wytrzymasz ze mną przez całą Polskę.

 

Historia nieopowiedziana obrasta milczeniem.

Dalej pijemy kiepską kawę, bo co to za różnica.

Nawet osobno jesteśmy nieznośni.

 

Dnieje. Miałeś być legendą, zostałeś anegdotą.

Poczułam się przypadkiem

Liczby nigdy nie były po mojej stronie.

Ty natomiast znasz na pamięć nocne

rozkłady jazdy i ciał. Nie używasz imion,

bo to znaczyłoby za dużo.

Najczęściej określa je wiek lub kolejność.

 

Czasem mnie to męczy. Katalog

jest jednak zamknięty i tylko co jakiś czas

dochodzi do drobnej wymiany

​zdań. Nie każdy odpoczynek jest wieczny
jak nie wszystkie miłości są na zawsze.

Docie ranie

Dobrze mieć jakąś poezję na obronę.

Są związki tak trudne, że nawet odejść

nie można. Rozliczamy się – krzyżyk i urna.

 

Zazwyczaj przegrywają

wszystkie i każdy.

 

Zaczynam nas podejrzewać o coś takiego

jak przyszłość. Spisuję myśli

z plakatów. Rośnie nadzieja jak dług

publiczny. I brzuch. Dusze mamy zszyte

dość niefortunnie.

 

Milczę po polsku, a potem jakoś

wiersz czy proza. Przyglądam się

słowom.

 

Skip to content