fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Dialog – Wspomnienie

Córka: Jeszcze szara noc snuje się po kątach domu. W oknie cień ojca przesuwa się w blasku księżyca. Czeka na poranną zorzę. Gdy czerwone niebo przywita uprawne pola, zanurza dłonie w żyznej ziemi. W pokłonie nad nią pochylony frasobliwie przeciera czoło, zalewane ciągłą troską o przetrwanie. Podnosząc głowę wypatruje rozśpiewanych niebieskich obłoków u zenitu nieba. To klucze powracających bocianów przywołują uśmiech na zatroskanej twarzy. Spośród  pożółkłych zeszłorocznych traw, wydostają się zielone kiełki. Wiosna rodzi życie, rozsiewa kwiaty, buduje ptasie gniazda, oświetla ponure niebo blaskiem wiosennego słońca.

Ojciec: Wschód  dawał nadzieję. Łąki pełne wonnych ziół, brzęczących pszczół i ścieżka przez nie biegnąca łączyła serca. Dziś już jej nie ma.

Córka: Ścieżka jest, głęboko wdeptana w zarośnięte chwastami ślady naszych stóp. Jest jeszcze kościół liczący setki lat i wspomnienie smaku czerwonych czereśni na odpustowym straganie. Soczyste i pachnące, jak wiosenne kwiaty na łąkach.

Ojciec: Wczoraj szukałem ścieżki na zielonej łące. Znalazłem ją – prowadziła do serca…

Córka: …do serca samotnej róży przy polnej drodze. Każdego dnia na nas
czeka. Otwiera do słońca purpurowe kwiaty i kroplami rosy zdobi uśmiech. Polna róża zakwita dla nas, dla chłopów pracujących w polu. Stary krzak przetrwał lata rozłąki. Spogląda z tęsknotą wokoło, szukając tamtych dzieci – nas przed lat. Już od
dawna nikt nie zatrzymuje się przy niej, nie podziwia urody jej kwiatów, nie wpłata we włosy purpurowej radości wakacji. Stare korzenie wrastały głęboko w ziemię, którą pokochały na zawsze.

Ojciec: Niedawno odwiedziłem rodzinne strony. Ktoś wykopał krzak dzikiej róży. Zostały wystające kikuty starych korzeni, wczepione w resztki wysuszonej trawy. Żyła przy polnej drodze ponad pół wieku. Niepotrzebna, ustąpiła miejsca nowoczesnej drodze rowerowej.

Córka: Jeszcze bociany wracają do tego samego gniazda. I my w naszych wspomnieniach.

Skip to content