11/2024
Z drugiej strony wiersza
„…denn unsre Seelen leben von Verrat“
(„…albowiem dusze nasze karmią się zdradą”
R. M. Rilke – „Östliches Taglied”
…coraz mniej w nas pewności, że to niebo jest puste,
w niespokojnych gestach kryjemy obłudę,
naszej mowie bezładnej nadajemy z trudem
treści; przeciw naszym duszom mówią nasze usta
podglądani, spłoszeni, w dachu nieba jak w lustrze
stroimy galerię kunsztownych iluzji,
tym lepiej im gorzej możemy odróżnić
nasze ciało od duszy strojnej w nie nasz uśmiech
czarne jest światło nocy – Bóg stary zaciąga kotarę,
już nie podnieca go widok składanej ofiary
z odciętych głów,
spermy zmieszanej z krwią,
z czerwonym winem – ekskrementów,
konwulsji śmierci i orgazmu dreszczy
– dusze zdradzają nas bez słów
– tuż za kotarą nieba,
dokładnie –
po drugiej stronie naszych wierszy…
Upadek poety
…oddać każdemu, co z niego odeszło;
Bogu na wysokości, co boskie – ziemię,
człowiekowi strąconemu – nieba przychylić,
by klęcząc pod aureolą mamiących szczytów,
kolanami wyczuwał nierówność podziału,
i niech wymawia, skroś bólu, słowa oderwane
od nieposłusznej myśli, aby raz poznał
obłudę, a nisko schylonemu palec stworzyciela
nakaże się unieść powyżej pychy po to,
i tylko po to, aby upadł
i poczuł,
że jest tylko boskie gówno.
Genésthai x
…wiatr znów zawraca; stoją jeszcze drzewce dawnych chorągwi,
a wiatr strzepuje z nich nierozpoznawalne barwy i wyblakłe hasła.
Wiatr niesie wieści o dinozaurach wychodzących ze skamielin.
Pierwszy człowiek szuka samicy; własne żebro oblepia gliną,
pożądanie wodzi jego dłonie w kształty, które wygładza językiem.
Wiatr pędzi chmury; bezwolne trą się skrapiając ziemię;
po zboczach niesie się krzyk orgazmu i glina staje się brzemienna.
Samiec krwawi ciągle z rozdartego boku;
czerwienieje oko wulkanu,
czerwienieje brzeg i odpływająca fala,
płonący las
i usta kobiety