fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Bogusława Matusiak

09/2023

miejsce

jest takie miejsce 

tam gdzie zrodził się świt

z gładką skórą pachnącą mlekiem

 

tam wszystko jest jasne

nie czujesz bólu

a na języku rozpływa się

zawsze słodki smak 

i wciąż jest

 

do czasu gdy wypadłam

przez otwartą nagle bramę

a może powiekę

 

cały czas próbuję 

nie zapomnieć

 

przyglądam się rysom

pęknięcia rozrastają cienkimi liniami

tworzą gęstą sieć przybliżeń

oddalenia mają kształt nieregularny

jak brzegi rzeki

 

niewzruszenie niesie swoje wody

ku częstszym stanom zawieszenia

w próżni trudnej do wypełnienia

 

coraz mniej rewersów

śladów na piasku

które można ukryć w metaforach

 

kiedy przyjdzie czas zbierania 

dojrzałych jabłek w starym sadzie

pochylone nisko nad ziemią gałęzie

przypomną o pokoleniu które zbierało 

tak niedawno swoje owoce

w różowych poświatach

przy otwartym oknie księżyc w pełni 

przynosi nadzieję na subtelność 

czerwień jest inna na granicy 

pozwala na rozpoznanie imienia

 

po miliardach lat gwiezdnych

gdy spadnie ostatni deszcz meteorów

nawet kiedy nie spojrzysz wprost

 

rozpoznasz kolor moich włosów

pachnie już sierpniem

to nic że mogę przeoczyć 

niektóre znaki widoczne

po obu stronach drogi

 

widoki nabierają innego wymiaru

kiedy odchodzenia stają się normą

jak codzienne robienie zakupów

zapisane z góry na dół słowa

stają się tylko namiastką

 

wypełnianie wolnych przestrzeni

między drzewami kwiatami

spojrzenia stają się poważne

na jeszcze letnim tle zdarzeń

w dłuższych zatrzymaniach

 

liczenie spływających kropel po szybie

oczyszcza myśli ze zbędnych przywiązań

do tego co minęło chwilkę temu

Skip to content