fbpx
+48 736-84-84-44
Zaznacz stronę

Anna Tlałka

11/2024

 

oobe

 

we śnie przemierza ulice wielkich miast

szuka kogoś nadaremnie

wciąż opowiada te same historie

aby ktoś wreszcie zrozumiał

wtedy odetchnie z ulgą

że nie jest strzępkiem

przypadkowych zdarzeń

swetrem przeznaczonym do sprucia

bo szydełko zgubiło się w czasie pracy

 

słowa się kończą

kiedy kończy się świat

nie kończą się inne

a w oknach wciąż twarze starych kobiet

czekają aż ktoś spojrzy w ich stronę

 

wyjście z trybu incognito

 

wychodzisz z cienia

masz tę samą parasolkę

z którą skakałaś przez kałuże

padał rzęsisty deszcz

jego krople uderzały
w małe pory roku

 

uczyłaś się nazw kwiatów
po łacinie

spisywałaś niezrozumiałe słowa

w ozdobnym notesie

nim gradobicie rozpuściło sól na ciele

 

ktoś powiedział że twoje ciało
pachnie pelargonią

dziewczynko z obrazu Zamorskiej

z oczami powstałymi u źródeł

 

żagiel wciąż ten sam

a ląd nieznany

 

kiedy wychodzisz z cienia

pachniesz jak dojrzała kobieta

rozdajesz sól

wciąż skaczesz przez kałuże

 

 

dandelion

 

tak trudno otworzyć drzwi

za którymi stoi nieznane

najbezpieczniej mi w sobie

bez chłosty oczu

 

nie pamiętam adresów

ale każdy detal

zapisane w notesie znaczenie słów

aby ukryć strach

 

kiedy tną bardziej niż nóż

zdania wypowiedziane bez oddechu

dlaczego ścieli wierzbę spod

balkonu?!

 

płaczesz za drzewem

widzisz muzykę

słyszysz obrazy

dotykasz niewidzialnego

 

jesteś dmuchawcem

całym i odległym

Skip to content